Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:236.00 km (w terenie 178.00 km; 75.42%)
Czas w ruchu:10:16
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:449 m
Maks. tętno maksymalne:201 (98 %)
Maks. tętno średnie:186 (91 %)
Suma kalorii:11068 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:33.71 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Film Zdzieszowice

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Chciałbym podziękować klubowi ze Zdzieszowic (Zdzieszowice-BikeTeam) za umieszczenie mojego filmu z maratonu ze Zdzieszowic na Waszej oficjalnej stronie internetowej. Jestem bardzo zadowolony, że mój film przypadł Wam wszystkim do gustu. Postaram się montować coraz lepsze i ciekawsze ujęcia z maratonów.

Jeszcze raz dziękuję! :)

Test nowych opon na mokre

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi, Newsy
Ostatnio pisałem o trzech oponach na trudniejsze warunki. Wszystkim tym którzy pomogli mi w wyborze opon, serdecznie dziękuję :) Wybrałem Geax'y Gato Kevlar 1.9... Wybrałem mniejszy rozmiar opon, ponieważ w błocie lepiej zachowuje się opona węższa niż szersza (łatwiej przecina kałużę itp.)

Dzisiaj zrobiłem test. Był to krótki odcinek drogi, trochę piachu, miękkiego podłoża, krótkich podjazdów, ścieżek wyłożonych kamieniami oraz asfalt... Wszystkiego po trochu.

Zacznę od piachu:
Opona zachowuje się bardzo dobrze. Najlepiej jechać szybciej i na twardszym przełożeniu, bo inaczej rower zaczyna "tańczyć"...

Miękkie podłoże (małe błotko):
Idealnie! Rower jedzie tam, gdzie chcę żeby jechał... Opony minimalnie się zapchały, ale po przyśpieszeniu szybko się oczyściły.

Podjazdy (korzenie itp.):
Szybko i sprawnie wkulał się na szczyt. Wystające korzenie nie robiły na nim wrażenia. Opony dobrze chwytają każdą przeszkodę.

Kamienie:
Dzisiaj jechałem po nieubitych kamieniach takie jakie są na torach kolejowych. Powiem jedno - spokojnie mogłem przyśpieszyć i jechać dużo szybciej niż na moim drugim komplecie kół w tych samych warunkach. Jechał bardzo pewnie...

Asfalt:
Masakra! Ja chyba czołgiem jechałem. Opony wydają bardzo nieprzyjemny odgłos... Zbliżony do tego z gąsienic czołgu z II wojny światowej :D Na mokrym asfalcie i betonie opony sobie nie radzą kompletnie. Ślizgają się jak na lodzie.

Poniżej kilka zdjęć. Niestety na trasie nie zrobiłem żadnego zdjęcia bo byłem bardzo skupiony testowaniem nowych laczków :)

Musiałem go potem umyć bo był zawalony błotem.


Geax Gato :)


Asymetryczny bieżnik Geax'ów :)


W sobotę nasz team wystartował w zawodach "Poland Bike" w Łukowie. Niedługo dodam wpis wraz ze zdjęciami z tego dnia. A także podam wyniki, gdyż tego dnia zdobyliśmy nasz pierwszy złoty medal :)

Poland Bike Marathon Łuków

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(4)
Maraton w Łukowie był dla nas wielką zagadką. Nie wiedzieliśmy kompletnie czego się spodziewać. Czy trasa będzie zabójczo trudna czy śmiesznie łatwa... Chyba jednak to drugie sformułowanie będzie najlepiej oddawało wygląd trasy. Trasa była bardzo łatwa, ale nie była nudna! Niektórzy mówią, że była nudna. Przecież jechaliśmy przez piękne lasy, pachnące pola itp. Droga była wyłożona w 80% piachem co bardzo mi się podobało. Nic nie jest tak piękne jak próba utrzymania roweru w pionie :) Oznakowanie trasy było dobre, ale nie na rozjeździe (pierwszy minus tej imprezy). Byłem skupiony kręceniem za grupką dobrych zawodników i pomyłkowo skręciłem na dystans MAX... Musiałem zawracać i nadrobić stracony czas. Znaki powinny być jeszcze przed rozjazdem, a nie za...

Zawodnicy podzielili się na "grupki" rowerzystów Za jedną grupką jechałem z dość dużą prędkością (za tą właśnie grupką pojechałem na zły dystans). Około 40 km/h na całym tym dystansie prostej drogi. (Nie jest to spotykane w Bike Maratonie Grabka)


Po maratonie dowiedzieliśmy się, że zdobyliśmy nasze pierwsze klubowe złoto! :) Dlatego też musieliśmy czekać w miasteczku aż do 16:00 na dekorację (2 godziny opóźnienia! Kolejny minus, planowa dekoracja miała się odbyć o 14:00)

Po maratonie usiedliśmy sobie na ławkach i czekaliśmy na dekorację :)


Potem poszliśmy coś zjeść i pokręcić się po miasteczku :)


No i po długim oczekiwaniu nie wiedzieliśmy co dalej robić.


Aż w końcu nadszedł ten czas i odbyła się dekoracja :)


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 24 Generalna: 43 Czas: 1:13:50
Ryszard Turski - Kategoria M4: 1 Generalna: 44 Czas: 1:14:42


Nadwarciarskim do Mosiny

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Treningi
Pogoda dopisywała, nikt nawet nie pomyślał, że w godzinach popołudniowych rozpęta się totalna ulewa. Jechaliśmy do Mosiny, głównym celem była Osowa Góra. Pewne odcinki szlaku Nadwarciarskiego były kompletnie zalane wodą, które trzeba było omijać. Ku naszemu zdziwieniu błota na trasie było mało. Po takich ulewach spodziewaliśmy się trochę bardziej grząskiego terenu.

W drodze powrotnej jadąc w kierunku Lubonia mijaliśmy Jacka :) A w Luboniu ujrzeliśmy chmury burzowe, które nas bardzo zaniepokoiły. Do domu mieliśmy jeszcze daleko, nawet gdybyśmy przyśpieszyli to i tak nic by to nie dało... Dlatego zaczęliśmy kierować się do centrum Poznania żeby znaleźć jakieś schronienie.

Chmury burzowe nad Poznaniem


Wjechaliśmy do parku nieopodal ulicy Dębińskiej


No i zaczęło padać... Przypomniało nam się, że niedaleko znajduję się stacja benzynowa w której możemy przeczekać ulewę.


Dojechaliśmy na miejsce, kupiliśmy coś do jedzenia i czekaliśmy aż przestanie padać :)


Leje i leje...


W międzyczasie porozmawialiśmy sobie z miejscowymi motocyklistami :)


Nadal leje i leje... Tym razem dużo mocniej...


Czekaliśmy jakieś 30 minut aż przestanie padać. Zrobiło się strasznie zimno. Kiedy już przestało, ruszyliśmy w drogę i zaczęliśmy się kierować w stronę Malty.

Główna droga koło "Galerii Malta" była totalnie zalana. Wody było po kolana. Spotkaliśmy także Mikołaja :)


Wjechaliśmy na wał pod mostem i obserwowaliśmy tą naszą "małą" powódź...


Wody było wszędzie pełno.


Na koniec kierowaliśmy się do Swarzędza i tak zakończyliśmy sobotni trening :)

Wkrótce dodam film z tego dnia :) Oczywiście z oryginalną ścieżką dźwiękową :)

Sprzedam rower Kross!

Czwartek, 20 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Newsy
Uwaga! Mam do sprzedania rower Kross Hexagon V2. Rower jest w dobrym stanie, dobrze wyregulowany, posiada nowy nieużywany jeszcze amortyzator (niedawno zakupiony i zamontowany), stosunkowo nowe i mało używane koła. Rower jeździ bardzo płynnie, brak jakichkolwiek pisków czy zgrzytów. Rower bardzo zadbany (tak jak mój Corratec) :)

Zapraszam, link poniżej :)

Kross Hexagon V2 - Allegro

Cena "kup teraz" - 500 zł

Komplet na błoto

Czwartek, 20 maja 2010 · Komentarze(5)
Kategoria Newsy
Zacząłem zastanawiać się nad zakupem drugiego kompletu opon, tym razem na trudne warunki pogodowe (błoto, mokra nawierzchnia itp.) Zapewne spróbuję kupić takowe opony dopiero po sprzedaniu mojego starego Kross'a bo jak na razie nie mam za bardzo kasy.

Poniżej dodałem zdjęcia z moimi propozycjami :)

Na pierwszy ogień idzie Geax Gato Kevlar, koszt około 120 zł...


Następna to Geax Barro Mud TNT, koszt 139 zł...


I na koniec "Królowa błotnych ścieżek" czyli Maxxis Medusa, koszt około 90 zł...


Jak na razie najbardziej odpowiada mi Geax Gato w wersji Kevlarowej. Zastanawiam się też nad szerokością i obawiam się, że 1.9 będzie troszkę za wąska (Jestem zwolennikiem szerszych opon).

Dlatego prosiłbym o małą pomoc w wyborze :)

Wieluń odwołany!

Środa, 19 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Newsy
Komunikat organizatora:

<em>"W związku z sytuacją powodziową i wylaniem rzeki Warta na znacznym obszarze planowanej trasy w Wieluniu oraz sytuacją powodziową na innych obszarach kraju - planowana impreza w dniu 22.05.2010 - nie odbędzie się.

Wstępny nowy termin edycji Wieluń - 28.08.2010r."
</em>


Pozostaje teraz tylko czekać na Polanicę-Zdrój...

Nowość na blogu

Niedziela, 16 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Newsy
Zmiany, które wprowadziłem dzisiaj są niewielkie. Lecz dodałem bardzo ważny link do naszego kanału na You Tube :) Po lewej stronie bloga, tuż nad "Pogodynką" znajduje się bezpośredni link do kanału.

Gorąco zapraszam! :)
Dodajemy tam wszystkie filmy z maratonów, oraz niektóre filmy z naszych treningów. Jeżeli podobają Wam się nasze filmy, kliknij na subskrypcję. Będziemy bardzo wdzięczni :)

Prawdopodobnie za kilka tygodni pojawi się nasza oficjalna strona internetowa (Swarzędz MTB Team). W danym momencie szukamy osoby, która by nam w tym pomogła.

O dalszych nowych wiadomościach będę informował na bieżąco...

Błotny trening

Środa, 12 maja 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Treningi
Środa - przelotne deszcze i duchota. Dlatego też wybraliśmy się z kumplem na kolejny trening. Wyjechaliśmy z mojej ulicy i od razu kierowaliśmy się nad Maltę. Zaczęło padać na 3 kilometrze naszej trasy (Szczerze? Spodobało mi się to...)

Przez całą naszą trasę strasznie lał deszcz i jechaliśmy w gigantycznym błocie. Wjazd z prędkością 40 km/h w wielką i głęboką kałużę rozciągającą się na 6-8 metrów... BEZCENNY! :)

Na Malcie zrobiłem kółko sam, gdyż kolega musiał wracać... Spotkałem też trzech innych rowerzystów, którzy także trenowali w ulewie. Pozdrowienia dla nich :)

Nie ważne czy pada deszcz, świeci słońce, jest upał czy jest pełno błota... Każda pogoda i warunki są idealne na rower :)