22 czerwiec
Godzina 6:30, Karpacz:
Był to ostatni dzień naszego wyjazdu wakacyjnego. Pobudka o 6:30, od razu wyjrzałem przez okno żeby sprawdzić pogodę. Niestety niebo było zachmurzone i zapowiadało się na deszcz, na szczęście było dość ciepło, a prognoza pogody w telewizji była bardzo optymistyczna. Mój tata wyjechał z Poznania około godziny 6:00, umówiliśmy się na miejscu we Wrocławiu.
Godzina 7:30, Karpacz:
Spakowaliśmy się i wyjechaliśmy z Karpacza. Na moje nieszczęście bezpiecznik gniazda zasilającego w samochodzie przepalił się i nie mogłem uruchomić nawigacji. Na szczęście trasa do Wrocławia nie była zbyt skomplikowana, dopiero później, bliżej Wrocławia zrobił się mały mętlik. Szczególnie wtedy kiedy zaczęło bardzo mocno padać...
W drodze do Wrocławia
© Michael4550
Zabłądziliśmy w Kątach Wrocławskich i musieliśmy się wracać. Potem wystarczyło tylko jechać za samochodami z rowerami na dachach i wszystko było ok. Dotarliśmy na miejsce około godziny 9:30, spotkaliśmy się z moim tatą, rozpakowaliśmy się i uszykowaliśmy do startu, a Natalia zajęła się oprawą fotograficzną :)
Kokpit :)
© Michael4550
Dobra reklama to podstawa :D
© Michael4550
Z tatą w sektorze
© Michael4550
Sektor wciąż pusty
© Michael4550
Humor przed startem dopisywał :)
© Michael4550
Odliczanie przed startem
© Michael4550
Bardzo szybki start i prowadzenie sektora 5
© Michael4550
Siemanko! :D
© Michael4550
Trasa bardzo łatwa i szybka, było też trochę błota, ale na szczęście nie było to takie błoto jak w Zdzieszowicach :) Finisz zmęczył mnie do upadłego, przez ostatnie 3-4 km jechałem z bardzo wysokim pulsem, dawałem z siebie ponad 100% siły, a na metę wjechałem razem z Dominiką.
Walka na finiszu
© Michael4550
Bardzo szybki finisz
© Michael4550
Zmęczony po ukończonej trasie
© Michael4550
Błotko...mniam :D
© Michael4550
Rower taty po maratonie
© Michael4550
Wkręcona trawka
© Michael4550
Po maratonie poszliśmy coś zjeść - przyznam, że bardzo mi to jedzonko smakowało :) Zjedliśmy, spakowaliśmy się i jechaliśmy do domu.
W drodze do jadłodajni :D
© Michael4550
Most na A8
© Michael4550
Dojechaliśmy do domu, rozpakowaliśmy się i od razu wyszorowaliśmy rowery :)
Podsumowując:
- dzień bardzo udany
- fajna szybka trasa
- rywalizacja na wysokim poziomie
Prysznic 424
© Michael4550
Prysznic 423
© Michael4550