Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:130.00 km (w terenie 75.00 km; 57.69%)
Czas w ruchu:04:13
Średnia prędkość:24.90 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:200 (98 %)
Maks. tętno średnie:185 (90 %)
Suma kalorii:3745 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:43.33 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Skradziono rowery!

Piątek, 28 czerwca 2013 · Komentarze(0)
UWAGA! Skradziono dwa rowery, na osiedlu Mielżyńskiego w Swarzędzu. Giant Terrago 2 (czarno-żółty) i Giant XTC3 (jak na zdjęciu)! Ktokolwiek coś widział i wie, proszony jest o kontakt!

Giant XTC © Michael4550

Bike Maraton Wrocław 2013

Sobota, 22 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
22 czerwiec
Godzina 6:30, Karpacz:

Był to ostatni dzień naszego wyjazdu wakacyjnego. Pobudka o 6:30, od razu wyjrzałem przez okno żeby sprawdzić pogodę. Niestety niebo było zachmurzone i zapowiadało się na deszcz, na szczęście było dość ciepło, a prognoza pogody w telewizji była bardzo optymistyczna. Mój tata wyjechał z Poznania około godziny 6:00, umówiliśmy się na miejscu we Wrocławiu.

Godzina 7:30, Karpacz:

Spakowaliśmy się i wyjechaliśmy z Karpacza. Na moje nieszczęście bezpiecznik gniazda zasilającego w samochodzie przepalił się i nie mogłem uruchomić nawigacji. Na szczęście trasa do Wrocławia nie była zbyt skomplikowana, dopiero później, bliżej Wrocławia zrobił się mały mętlik. Szczególnie wtedy kiedy zaczęło bardzo mocno padać...

W drodze do Wrocławia © Michael4550


Zabłądziliśmy w Kątach Wrocławskich i musieliśmy się wracać. Potem wystarczyło tylko jechać za samochodami z rowerami na dachach i wszystko było ok. Dotarliśmy na miejsce około godziny 9:30, spotkaliśmy się z moim tatą, rozpakowaliśmy się i uszykowaliśmy do startu, a Natalia zajęła się oprawą fotograficzną :)

Kokpit :) © Michael4550


Dobra reklama to podstawa :D © Michael4550


Z tatą w sektorze © Michael4550


Sektor wciąż pusty © Michael4550


Humor przed startem dopisywał :) © Michael4550


Odliczanie przed startem © Michael4550


Bardzo szybki start i prowadzenie sektora 5 © Michael4550


Siemanko! :D © Michael4550


Trasa bardzo łatwa i szybka, było też trochę błota, ale na szczęście nie było to takie błoto jak w Zdzieszowicach :) Finisz zmęczył mnie do upadłego, przez ostatnie 3-4 km jechałem z bardzo wysokim pulsem, dawałem z siebie ponad 100% siły, a na metę wjechałem razem z Dominiką.

Walka na finiszu © Michael4550


Bardzo szybki finisz © Michael4550


Zmęczony po ukończonej trasie © Michael4550


Błotko...mniam :D © Michael4550


Rower taty po maratonie © Michael4550


Wkręcona trawka © Michael4550


Po maratonie poszliśmy coś zjeść - przyznam, że bardzo mi to jedzonko smakowało :) Zjedliśmy, spakowaliśmy się i jechaliśmy do domu.

W drodze do jadłodajni :D © Michael4550


Most na A8 © Michael4550


Dojechaliśmy do domu, rozpakowaliśmy się i od razu wyszorowaliśmy rowery :)

Podsumowując:

- dzień bardzo udany
- fajna szybka trasa
- rywalizacja na wysokim poziomie

Prysznic 424 © Michael4550


Prysznic 423 © Michael4550

Rogalin, Kórnik i inne miasteczka...

Wtorek, 11 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Ten trening potraktowałem jako sprawdzian swoich własnych sił i możliwości. Trening długodystansowy z odcinkami technicznymi (głównie na szlaku nadwarciańskim) i wytrzymałościowymi. Pogoda dopisała, wiatr wiał w plecy, a na drogach nie było dużego ruchu. Miałem świetne warunki do przeprowadzenia treningu. Sił nie brakowało, dopiero na 60-70 km drogi złapał mnie mały kryzys, lecz nie na długo. Szybko go opanowałem i mogłem jechać dalej. Trasa bardzo malownicza, szczególnie na obrzeżach Kórnika. Piękne lasy, pola rozciągające się na kilometry, przepiękne jeziora i płaskie jak deska drogi :) Podsumowując - kondycja dobra, a technika jazdy nadal na dobrym poziomie. Nad niektórymi zagadnieniami nadal muszę popracować, ale w końcu człowiek uczy się przez całe życie :)

Szybka jazdy przy sprzyjających wiatrach :) © Michael4550


W drodze do Rogalina © Michael4550


Za Rogalinem, w drodze do Radzewa © Michael4550


Radzewo wita :) © Michael4550


Droga za Radzewem - pola i tylko pola © Michael4550


Droga do Kórnika - już bardzo blisko :) © Michael4550


Kórnik :) © Michael4550


Ścieżka przy jeziorze © Michael4550


Droga powrotna © Michael4550


Przerwa na batona :) © Michael4550


Ciekawa i malownicza droga :) © Michael4550


Znowu pola i tylko pola :) © Michael4550


Zaczęło się robić bardzo dziko, na szczęście nie na długo :) © Michael4550


Wyjechałem z dziczy, kierunek - Tulce! © Michael4550


Koniec drogi - nadrobiłem 3 km :) © Michael4550


Wiadukt nad autostradą :) © Michael4550


W drodze do Tulec :) © Michael4550


Garby i wielkie remonty © Michael4550


Ciąg dalszy remontów © Michael4550


Nowa ścieżka rowerowa w Zalasewie © Michael4550


Droga do domu i koniec treningu :) © Michael4550

Jezioro Góreckie

Sobota, 8 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Tego dnia postanowiliśmy wybrać się na małą wyprawę nad jezioro Góreckie. Było bardzo ciepło, wiatr bardzo słaby, ogólnie pogoda była wręcz znakomita. Spakowaliśmy się, ubraliśmy i wyjechaliśmy w trasę. Wyjechaliśmy z Głuchowa i kierowaliśmy się ulicą Czereśniową w stronę Szreniawy. Po drodze zaczęło się nieco chmurzyć i zapowiadało się na burzę, oczywiście zignorowaliśmy to i jechaliśmy dalej :) Za Szreniawą wjechaliśmy na Greiserówkę i jechaliśmy nią aż do parkingu przy jeziorze. Wzdłuż jeziora biegnie ścieżka pieszo-rowerowa, którą dojechaliśmy do małej plaży gdzie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. Dosłownie po kilku minutach przerwy zaczęło grzmieć. Najdziwniejsze było to, że nad nami była tylko jedna większa chmura, a ogólnie świeciło słońce. Po małej chwili ruszyliśmy w drogę powrotną i co się okazało, zaczęło padać... Schowaliśmy się na parkingu, przeczekaliśmy deszcz i burzę, po czym ruszyliśmy w dalszą drogę. Jedziemy, jedziemy i jedziemy, kiedy nagle zaczęło znowu padać, a po chwili lać. Zmokliśmy tak bardzo, że aż woda wylewała się z butów. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nad naszymi głowami nie trzaskały błyskawice. Na nasze nieszczęście, czekała nas przeprawa przez krajową drogę numer 5, gdzie ochlapały nas przejeżdżające ciężarówki. Na ulicy czereśniowej schowaliśmy się w budowanym domku jednorodzinnym i przeczekaliśmy burzę do końca. Po wszystkim czekała nas przeprawa do Głuchowa, a potem już tylko ciepła herbatka i odpoczynek :)

Jezioro Góreckie :) © Michael4550


Odpoczywające w cieniu rowery :) © Michael4550


Z Natalią przy jeziorze Góreckim :) © Michael4550

Corratec i Cannondale

Niedziela, 2 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Newsy
Sprzęt działa poprawnie, więc większe modyfikacje nie były potrzebne. Wymieniłem tylko siodełko i łańcuch, resztę zostawiłem bez zmian. Po maratonie w Zdzieszowicach (niedługo dodam wpis) byłem zmuszony do wymiany klocków hamulcowych - ciężkie warunki dały okładzinom nieźle popalić. A poniżej nowe zdjęcie, dzisiaj robione:

Corratec Superbow Race © Michael4550


Od pewnego czasu składam też wspólny rower treningowy. Jest to rama Cannondale F5 po drobnym wypadku. Pisałem o tym już kiedyś. Uderzyliśmy rowerami o dach garażu hotelowego - nie warto pytać jak to się stało, sam do końca nie wiem :)

Jak widać na zdjęciu, rower nie jest jeszcze kompletny i wyregulowany, lecz w ciągu najbliższego miesiąca zamierzam go skończyć i przetestować. Więcej informacji na ten temat już wkrótce!

Cannondale F5 © Michael4550