Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:397.00 km (w terenie 215.00 km; 54.16%)
Czas w ruchu:15:40
Średnia prędkość:25.34 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:193 (94 %)
Maks. tętno średnie:173 (84 %)
Suma kalorii:13193 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:44.11 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Nowy wkład suportu

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Jak już wiadomo, na wczorajszym treningu rozwaliły mi się łożyska w suporcie i byłem zmuszony zamówić nowy komplet. Na szczęście suport był na miejscu i mogłem go dzisiaj odebrać. Wróciłem do domu, rozpakowałem, wkręciłem, założyłem korbę i gotowe :) Pracuje bardzo płynnie, nie wydaje z siebie żadnych hałasów i jest to nowszy model. Jak do tej pory jeździłem na tych starszych modelach. Mam nadzieję, że będzie mi służył przez długi okres czasu :)

Zużyty wkład suportu, po lewej lewa najbardziej uszkodzona miska... © Michael4550


Nowy wkład suportu :) © Michael4550


Sprawny i gotowy do jazdy :) © Michael4550

W upale do Głuchowa

Środa, 29 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Treningi
Niesamowity upał, tylko tak mogę opisać dzisiejszy dzień... Trasa w większości poprowadzona drogami asfaltowymi, więc nie było problemów z wyciągnięciem większej średniej prędkości. Chociaż wciąż brakuje mi tego roweru szosowego. Rowery górskie mają to do siebie, że na drogach asfaltowych jeździ się fatalnie... Jak na razie nie mam kasy na zakup takowego roweru, raczej nie będzie, więc nie ma co narzekać.

Miałem problemy na trasie głównie z powodu zbyt małej ilości picia. Jak zwykle zabrałem ze sobą za mało... Dobrze, że miałem przy sobie portfel. Po dotarciu do Głuchowa napełniłem bidon do pełna i kupiłem sobie Tiger'a na "wzmocnienie" :) Pogadałem sobie również ze sprzedawczynią :) Kolejną porcję picia musiałem kupić na stacji benzynowej koło AWFu. Jechałem od Lubonia aż do stacji bez kropli w bidonie... Niestety nie był to jedyny problem. Zorientowałem się, że mój suport szlak trafił... Rozwaliły się łożyska i jechałem z luzem w korbie. Jednak tym się nie martwię, mam już zamówiony nowy suport :)

Miasteczko wywarło na mnie pozytywne wrażenie, mili ludzie i bardzo urokliwe widoczki :) Szczególnie stawek na zdjęciu poniżej ma w sobie taki fajny klimacik. Mimo położonej bardzo blisko autostrady, hałas nie jest irytujący.

Już wkrótce kolejne wpisy i kolejne ładne widoki :)

Poniżej znajduje się mała galeria zdjęć:

W drodze do Komorników © Michael4550


Komorniki © Michael4550


Dojechałem do głównej drogi i zrobiło się nieco ciasno © Michael4550


Oczywiście zabłądziłem i musiałem się wracać © Michael4550


Bardzo ładne miejsce :) © Michael4550


No i wreszcie dojechałem do Głuchowa :) © Michael4550


Wjazd na ulicę Parkową :) © Michael4550


Ulica Parkowa :) © Michael4550


Bardzo uroczy stawek :) © Michael4550


Oczywiście coś musiało się rozwalić... © Michael4550


Powrót Drogą Dębińską © Michael4550


Średnia kedencja: 79

Główny cel - Kórnik!

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Treningi
Całą trasę zaplanowałem w weekend, trasa do Kórnika przez Puszczykowo nie wydawała się szczególnie trudna, więc postanowiłem pojechać... Dzień przed wyjazdem przygotowałem rower, spakowałem się i poszedłem wcześniej spać. W dzień wyjazdu musiałem wstać o 7 rano i o 7:30 być już na trasie. Udało mi się wstać, uszykowałem się i wyjechałem punktualnie :)


Poniżej fotorelacja:

Sam początek, a już muszę czekać... © Michael4550


Kompletnie pusta Malta o poranku © Michael4550


Taka sobie rodzinka kaczek w Lasku Dębińskim :) © Michael4550


Lasek Dębiński © Michael4550


Lasek Dębiński zawsze zachwycał mnie swoim pięknem. Niesamowicie zielono, czyste powietrze i pełno kaczek :) Idealne miejsce na relaks i odpoczynek.

Właśnie tam muszę jechać... © Michael4550


W Puszczykowie czekałem aż pośpieszny przejedzie © Michael4550


Droga wylotowa z Puszczykowa © Michael4550


Już bardzo niedaleko celu © Michael4550


W Rogalinku wjechałem na Pierścień Poznański © Michael4550


Takie właśnie widoki można było ujrzeć za Rogalinkiem © Michael4550


Okolice Rogalina i Rogalinka © Michael4550


Widoki w pobliżu Rogalinka były niesamowite © Michael4550


Piękny dąb :) © Michael4550


Gdzie ja właściwie jestem?! Droga do Rogalina © Michael4550


Tak, wyjechałem na jakiejś łące i nawet nie miałem pojęcia gdzie jestem. Zabłądziłem? Nie zabłądziłem...? Jechałem dalej oczywiście, bo miejsce bardzo urokliwe było. Po jakimś czasie przywitał mnie długi podjazd, który wyprowadził mnie na główną drogę do Rogalina.

Pałac w Rogalinie © Michael4550


Pierścień Poznański © Michael4550


Radzewo :) © Michael4550


Za Radzewem, piękne pola © Michael4550


Odcinek za Rogalinem aż do Kórnika był niesamowicie nudny i wietrzny. Dookoła nic tylko pola i pola. Drogi kompletnie puste - dało mi to trochę do myślenia. Skoro ten odcinek Pierścienia Poznańskiego jest poprowadzony po takich drogach to chętnie wybiorę się na cały Pierścień. Kiedy...? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno wkrótce :)

hmmm, Rawicz? :) © Michael4550


No i cel osiągnięty! Jezioro Kórnickie © Michael4550


Byłem mile zaskoczony pięknym chodnikiem wzdłuż jeziora, ma to swój klimacik :)

Jezioro Kórnickie © Michael4550


Piękne jezioro :) © Michael4550


Przerwa na ciasteczka (śniadanie) © Michael4550


Niestety nie miałem czasu żeby coś rano zjeść, więc zabrałem sobie na drogę paczkę ciasteczek czekoladowych. Usiadłem sobie wygodnie na ławeczce i podziwiałem piękno tego jeziora.

Zamek w Kórniku © Michael4550


Rynek w Kórniku © Michael4550


W drodze do Borowca © Michael4550


Niesamowite lasy, niesamowite tereny i przepiękne jeziorko... Polecam wszystkim te tereny, przepiękne miejsce :)

Ja to mam szczęście... © Michael4550


Na szczęście droga nie była cała rozkopana i udało mi się przecisnąć na drugą stronę robót drogowych. Drogi objazdowej nie było...

Most nad drogą S11 © Michael4550


Tym razem był to towarowy :) © Michael4550


Okolice Tulec © Michael4550


W Tulcach zrobiłem sobie krótką przerwę, potem jechałem przez Szewce i Kruszewnię. Na koniec wyjechałem na ulicę Średzką i z zadowoleniem przywitałem wielki zielony znak - ZALASEWO! :)

Średnia kadencja: 75

Malta i dużo asfaltówek

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Na trasę wyruszyłem o 11:00, nie wiedziałem gdzie jechać, więc pojechałem standardowo nad Maltę. Byłem wyspany i wypoczęty, więc postanowiłem zrobić 5 okrążeń w szybszym tempie. Idealne warunki - bardzo mało spacerowiczów, garstka fascynatów dwóch kółek i nie za duży wiatr. Jutro kolejny trening. Tym razem będzie to trening z okazji rozpoczęcia wakacji! :) Muszę uszykować jakąś "specjalną" trasę na tą okazję...

Pozdrawiam kolegów z klubu "Taris Puszczykowo", których dzisiaj mijałem, oraz tą ładną Panią na szosówce, którą też mijałem :)

Poniżej dwa zdjęcia:

Bardzo szybki zjazd koło stawu Olszak © Michael4550


Poranne napieranie na Malcie :) © Michael4550


Średnia kadencja: 78

Malta i oślepiające słońce

Piątek, 17 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Wyjechaliśmy w godzinach wieczornych, pogoda była wyśmienita, wręcz idealna na weekendowe rowerowanie :) Kierowaliśmy się na Maltę przez las swarzędzki i część trasy poznańskiego maratonu. Na Malcie zrobiliśmy dwa okrążenia, po czym wracaliśmy do domu. Tempo idealne - bardzo szybkie, właśnie takie tempo jest najlepsze :)

Poniżej kilka zdjęć:

Oślepiające słońce na Malcie © Michael4550


Współpraca i bardzo szybka jazda © Michael4550


Widoki przy stawie Olszak © Michael4550


30 km trasy - powrót do domu © Michael4550


Ulica Kórnicka w Zalasewie © Michael4550



Średnia kadencja: 79

Malta i Cytadela

Czwartek, 16 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Normalny trening na średnim dystansie. Od rana na Malcie bardzo mało ludzi, wprost idealne warunki do trenowania. Zrobiłem na Malcie dwa kółka, po czym udałem się na Cytadelę. Troszkę tam się pokręciłem, poćwiczyłem podjazdy, potem zjazdy i na koniec kierowałem się do domu. Oczywiście kierowałem się przez rynek i most św. Rocha :)

Poniżej zdjęcia nowego roweru taty i nowe zdjęcie mojego (aktualizacja sprzętu):

Corratec Superbow Team World Cup 2008 (ojca)

Corratec Superbow Team WC © Michael4550


Corratec Superbow Team WC © Michael4550


Corratec Superbow Team WC © Michael4550


Corratec Superbow Team WC © Michael4550


Corratec Superbow Race 2008 (mój)

Corratec Superbow Race © Michael4550


Średnia kadencja: 78

Poczwórny pech

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Treningi
Pech, pech i jeszcze raz pech... Tuż po wjechaniu na moją ulicę (jechałem na trening do kumpla) wbił mi się w oponę metalowy pręt, który po prostu wysadził dętkę. Wróciłem się, zmieniłem na nową, zacząłem ją pompować i nagle trzask! Kolejna dętka pękła, tym razem nie mam pojęcia dlaczego... Na szczęście miałem jeszcze jedną zapasówkę, co gorsza to była moja ostatnia, tak więc założyłem, napompowałem i wyruszyłem. Dojechałem do kumpla, zmieniliśmy trochę plany co do trasy bo dookoła pełno chmur burzowych się zebrało. Pojechaliśmy na małą rundkę do swarzędzkiego lasu. Po pewnej chwili kolejna dętka została przebita, tym razem to była dętka Łukasza... Tak więc postanowiliśmy dać sobie spokój i jechać do domu. Ku mojemu zdziwieniu, gdy tylko dojechałem do domu, zauważyłem kolec wbity w moje przednie koło... Okazało się, że tym razem przebiłem sobie przednią oponę...

Zalała mnie wściekłość, ponieważ nie mam już żadnej zapasowej dętki. Pozostaje mi tylko łatać...

Moje 3 przebite dętki... © Michael4550


Sprawcy przebitych dętek... © Michael4550

Trening na Nadwarciarskim

Niedziela, 12 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Zwyczajny drużynowy trening średnio-dystansowy na Nadwarciarskim Szlaku Rowerowym. Tempo bardzo dobre, brak zmęczenia na końcówce, świetna atmosfera. Niedługo dodam film z tego dnia :)

Test nowego roweru

Sobota, 11 czerwca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Treningi
W piątek udało mi się do końca złożyć nowy rower dla ojca. Części z poprzedniego roweru (który został niestety skasowany przez ostatni wypadek) zostały przeze mnie dokładnie wyczyszczone i zakonserwowane. Tata postanowił zakupić ramę tej samej firmy na której ja mam przyjemność jeździć. Zakupiliśmy ramę Corratec Superbow Team World Cup z 2008 roku. Od razu po otrzymaniu ramy zabrałem się do roboty. Największą trudnością było wbijanie misek sterowych w główkę ramy... Męczyłem się z tym przez przeszło godzinę. Z całą resztą nie było żadnych problemów.

Po ukończeniu całej pracy, nie mogłem oderwać od niego wzorku. Całość komponuje się bardzo dobrze :)

Kocham składać rowery od zera :)

Tata na nowym rowerze :) © Michael4550


W tle Termy Maltańskie :) © Michael4550


Niedługo dodam więcej zdjęć :)

Standardowa Malta

Wtorek, 7 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Trening w godzinach wieczornych nad maltą. Oczywiście standardowa trasa dojazdowa, bez żadnych rewelacji. W drodze powrotnej zderzyłbym się z koparką jadącą po ścieżce rowerowej... Prędkość była bardzo duża, jechałem na tym łuku około 40 km/h (jak zwykle na tym odcinku), zacząłem pokonywać zakręt po wewnętrznej, nagle dostrzegłem koparkę jadącą prosto na mnie. Największym problemem było hamowanie, ponieważ miałem ją 30 metrów ode mnie. Podczas hamowania jechałem dosłownie bokiem, musiałem pulsacyjnie wciskać tył, żeby pod nią nie wpaść... Gdybym jechał po zewnętrznej to pewnie wypadłbym z trasy. I teraz pytam się: skąd tam do cholery koparka się wzięła?!