Bike Maraton Jelenia Góra

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
Mistrzostwa Polski w maratonie MTB... W noc przed maratonem przeszły burze z obfitymi opadami deszczu. Wiedziałem już, że na trasie będzie błoto. No ale, że aż tyle?! Trochę się bałem bo nie zmieniłem wcześniej opon na mój drugi komplet przeznaczony na trasy błotniste. Jechałem wówczas na moich "miśkach" i co się okazało...? No okazało się, że jechało mi się idealnie. W niektórych miejscach opony co prawda zapychały się niesamowicie, ale dało się jechać. Na trasie było wszystko, niemal każdy rodzaj nawierzchni. Był asfalt, kocie łby, szuter, błoto, trawa, prawie 15 metrowe kałuże i oczywiście namiastka kamieni i korzeni. Wielki plus dla organizatora. Właśnie w ten dzień zmieniłem swoje nastawienie co do błota, wręcz polubiłem takie warunki. Co innego może powiedzieć mój rower, który nie przeżył tego maratonu najlepiej. Zapchane manetki, przednia przerzutka i poważnie zabrudzona kaseta. Czyszczenie tego wszystkiego zajęło mi jakieś 6 godzin. Podsumowując, świetna trasa, dużo błota, wspaniała atmosfera mistrzostw i oczywiście słoneczna pogoda :)

A poniżej fotorelacja z tego dnia:

Centrum Jeleniej Góry :) © Michael4550


Siemanko! :) © Michael4550


W tym miejscu już nic nie widziałem... © Michael4550


Skutki nadmiernych opadów deszczu... © Michael4550


Na dole stwierdziłem, że mogłem jednak zjechać... © Michael4550


Kolejne z serii: "mogłem zjechać" :) © Michael4550


To jest właśnie to, co lubię najbardziej :) © Michael4550


Te widoki... © Michael4550


Nie radzę przy tej prędkości wjeżdżać w takie koleiny... © Michael4550


Ostry, lecz wygrany finisz :) © Michael4550


Po finiszu byłem kompletnie wykończony... © Michael4550


Na mecie z ojcem i kolegą Pawłem :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 13 Generalna: 114 Czas: 1:22:27
Ryszard Turski - Kategoria M4: 13 Generalna: 107 Czas: 1:21:38


A na sam koniec film :)


Kamienna Góra

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Tak jak rok temu, wybraliśmy się do Kamiennej Góry :) To był mój drugi cel na ten sezon rowerowy. Trasa dosyć ciężka, w niektórych miejscach bardzo szybka no i oczywiście w tym roku nie błądziliśmy gdzieś na stokach narciarskich :) Poniżej fotorelacja...

Widoki były niesamowite :) © Michael4550


Pisarzowice :) © Michael4550


Okolice Kamiennej Góry :) © Michael4550


A to już w Kamiennej Górze :) © Michael4550


Przerwa na Orlenie :) © Michael4550


Droga powrotna przez Kowary :) © Michael4550


Jeszcze tylko kilka kilometrów... © Michael4550


I tym właśnie optymistycznym akcentem zakończyliśmy bardzo wymagający trening :)

Ze stadionu do Wang

Wtorek, 10 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Wieczorem postanowiłem pojechać sobie z dolnego Karpacza aż do kaplicy Wang, jak za dawnych czasów :) Więc uszykowałem się i wyruszyłem. Wjazd do góry zajął mi dość dużo czasu i nieźle się zmęczyłem. No ale warto było, a dlaczego? No bo zjazd był tak zajebisty, że aż do tej pory go wspominam... :D

Poniżej fotorelacja:

Droga na dół :) © Michael4550


Jeden z moich ulubionych zakrętów :) © Michael4550


Pierwsze wyprzedzanie, niestety nie wszystkich... © Michael4550


Drugie wyprzedzanie - 59 km/h koło marudera... © Michael4550


No i to już jest zjazd do naszej "chatki" i koniec treningu :) © Michael4550

Uphill Race Śnieżka

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Maratony/Zawody
Śnieżka... ahhh ta 14 kilometrowa męka... :) Był to mój największy cel na ten sezon rowerowy i nawet poszło mi całkiem dobrze. Podjazd ze stadionu miejskiego do kaplicy Wang poszedł bez żadnych problemów, lecz kiedy już wjechaliśmy do Karkonowskiego Parku Narodowego zaczęło robić się bardzo ciężko, stromo, a do tego ślisko. Mięśnie grzały się tak mocno, że jazda po strumyczkach była zbawieniem. Gdy już dojechaliśmy do Strzechy Akademickiej rozpoczął się istny horror... Nachylenie drogi było ogromne w niektórych miejscach. Równia przy Śnieżce była miejscem gdzie można było spokojnie się napić i trochę odpocząć przed ostatnim podjazdem. Było ciężko, ale nie można się poddawać. Na ostatnich metrach do szczytu nie miałem już siły. A na szczycie nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zrobiłem - pokonałem 14 km bez schodzenia z roweru :)

Szczęśliwa "8" :) © Michael4550


Widoki były niesamowite :) © Michael4550


Jeszcze tylko 600 metrów do szczytu! © Michael4550


A poniżej zdjęcia ze zjazdu i zakończenia na stadionie :)

Po lewej Paweł, a po prawej mój ojciec :) © Michael4550


Stadion miejski... Z medalem :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 15 Generalna: 119 Czas: 1:25:02
Ryszard Turski - Kategoria M4: 27 Generalna: 166 Czas: 1:30:31

Świeradów Zdrój Odwołany

Sobota, 7 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Cały dzień i noc przed maratonem w Świeradowie strasznie mocno padał deszcz. Miałem nadzieję, że chociaż w dzień maratonu nie będzie padało lecz nic z tego... Już przy pakowaniu się do samochodu nieźle zmokliśmy. A na miejscu w Świeradowie przywitała nas wielka ulewa, rzeki wody na ulicach, zwątpienie niektórych zawodników i pytania: "Maraton się odbędzie?" Rozpakowaliśmy się, przygotowaliśmy rowery i pojechaliśmy w tej ulewie do biura zawodów. Okazało się, że przeniesiono start na 11:30. Potem okazało się, że start odłożono na 14:00 ze względu na uszkodzony most na trasie. W końcu maraton został odwołany i cali mokrzy wracaliśmy do Karpacza...

Zalany Świeradów Zdrój... © Michael4550


Droga powrotna do Karpacza tak samo zalana... © Michael4550


A to już w Piechowicach, wzburzona rzeka... © Michael4550

Bike Maraton Kraków

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
No i w końcu doczekałem się... Maraton w Krakowie. Wczesnym ranem było bardzo pochmurno i baliśmy się, że będzie padało. Na szczęście później się rozpogodziło i było bardzo ciepło. Tym razem oboje (ja z ojcem) startowaliśmy z sektora 4, ponieważ nie było nas na maratonie w Tarnowie. Trasa dość łatwa, trochę błota, kamieni i asfaltowych odcinków. Żadna rewelacja... Ogólnie jestem zadowolony gdyż udało mi się pobić swój zeszłoroczny czas. Na mecie oczywiście czekała nas tylko woda mineralna i jakieś siki w postaci wody wymieszanej z Enervitem w proporcjach więcej wody niż proszku... :D No cóż, nie mamy na to wpływu. Kolejne maratony to Świeradów-Zdrój i Śnieżka :)

Start sektora 4 :) © Michael4550


Spokojnie i bez nerwów :) © Michael4550


Zdjęcie zrobione przez Bartka Sufina © © Michael4550


Walka na podjeździe :) © Michael4550


Meta już blisko, wjazd na Błonia Krakowskie :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 6 Generalna: 89 Czas: 1:02:48
Ryszard Turski - Kategoria M4: 15 Generalna: 106 Czas: 1:04:34

Maczuga Herkulesa

Sobota, 31 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Treningi
Wczoraj niestety nie pojechaliśmy na trening z powodu opadów deszczu... Dzisiaj też padało ale tylko rano. Potem około godziny 13 wyjechaliśmy w trasę. Kierowaliśmy się w stronę Maczugi Herkulesa. Na miejscu zrobiliśmy krótką przerwę. Drogę powrotną wybraliśmy zupełnie inną niż planowaliśmy i niestety lekko zabłądziliśmy :) Lecz pewien miły Pan z okolicznej wsi wytłumaczył nam drogę do Ojcowa i było wszystko ok... Przejechaliśmy jeszcze obok Bramy Krakowskiej i jechaliśmy do naszego zajazdu :)

Jutro czeka nas Bike Maraton w Krakowie :)

Maczuga Herkulesa © Michael4550


Zamek na Pieskowej Górze :) © Michael4550


Okolice Ojcowskiego Parku Narodowego :) © Michael4550


Zjazd na czerwonym szlaku... © Michael4550


Główna droga do Ojcowa :) © Michael4550


Brama Krakowska :) © Michael4550


Ostatni podjazd do Białego Kościoła :) © Michael4550

Ojcowski Park Narodowy

Czwartek, 29 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Treningi
Tym razem "Swarzędz MTB Team" odwiedził Ojcowski Park Narodowy. Oczywiście przygotowujemy się niedzielnego maratonu w Krakowie :) Przez większość trasy jechaliśmy po szlakach dla pieszych. A dlaczego? A dlatego, że są dużo bardziej wymagające niż rowerowe... (Na niektórych odcinkach trzeba było nieść rower na plecach) Uwielbiam ten park narodowy ze względu na przepiękne widoki i czyste powietrze :) Jutro kolejny, bardziej wymagający trening...

Widok na piękne tereny Ojcowskiego Parku Narodowego :) © Michael4550


Nic tylko podziwiać... © Michael4550


Oczywiście szlak dla pieszych, wspinaczka na Złotą Górę :) © Michael4550


Zielony szlak dla pieszych... Może jutro pojadę :) © Michael4550

Lasek Dębiński

Piątek, 23 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Newsy, Treningi
Wreszcie doczekaliśmy się nowych znaków zakazu na Poznańskiej Malcie. Lecz czy ktoś w ogóle te znaki zauważy? Nie wiem i raczej w to wątpie... Na ostatnim treningu byłem tak wkurzony, że już przestałem uważać na łażące tam bydło. Widocznie większa część spacerowiczów ma te znaki w dupie. Nawet gdybym kogoś potrącił to pod względem prawnym nie będzie to moja wina tylko przechodnia który chodził w miejscu gdzie jest zakaz.

Mam nadzieję, że tych spacerowiczów na naszej ścieżce rowerowej będzie z dnia na dzień mniej...

Nowe znaki zakazu na malcie... Wreszcie się doczekaliśmy! © Michael4550


Lasek Dębiński :) Przepiękne miejsce... © Michael4550


Bunkry w Lasku Dębińskim :) © Michael4550