Wpisy archiwalne w kategorii

Maratony/Zawody

Dystans całkowity:1060.00 km (w terenie 995.50 km; 93.92%)
Czas w ruchu:53:45
Średnia prędkość:19.72 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:13952 m
Maks. tętno maksymalne:202 (99 %)
Maks. tętno średnie:190 (93 %)
Suma kalorii:46197 kcal
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:27.18 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Bike Maraton Świeradów Zdrój

Sobota, 2 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Maratony/Zawody
Świeradów Zdrój - jedna wielka masakra... Godzinę przed samym startem rozwaliła mi się prawa manetka. Miałem do dyspozycji tylko i wyłącznie dwa biegi. Pojechałem na serwis - nic mi nie doradzili, pojechałem do namiotu 'bikestacja' - też mi nie pomogli, jeździłem po ludziach, szukając zbędnej manetki - nikt nie miał... Byłem skazany na zakończenie sezonu. 30 minut przed samym startem mój tata zaproponował mi, że odda mi jego manetkę na ten wyścig (prawa manetka Shimano SLX). Nie chciałem się zgodzić, lecz po krótkiej rozmowie przekonał mnie do tego, gdyż był on tego dnia dość mocno przeziębiony. W ciągu 20 minut przygotowałem rower i pojechałem na start. Dotarłem do sektora 4 minuty przed samym startem. Jechałem jako ostatni w sektorze.

Trasa średnio trudna. Podjazdy łatwe, lecz długie. Zjazdy bardzo ciężkie i wymagające maksimum skupienia.

A poniżej, jak zwykle z resztą, zdjęcia z tego dnia:

Z uśmiechem pod górkę :) © Michael4550


Zdjęcie zrobione przez fotografa z MR :) © Michael4550


Podjazd pod Stóg Izerski :) © Michael4550


Takie były widoki... Aż chce się żyć! © Michael4550


Początek asfaltowego zjazdu :) © Michael4550


Kolejny podjazd... © Michael4550


Ciężkie zjazdy... © Michael4550


Bardzo szybki finisz i zakończenie sezonu... © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 4 Generalna: 90 Czas: 1:47:11


Jak tylko zakupię moje prywatne zdjęcia ze Sportografa to dodam kilka :)

Bike Maraton Ustroń

Sobota, 18 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
Dopiero teraz znalazłem trochę czasu aby napisać kilka słów o Ustroniu. Ogólnie nie mam teraz kompletnie w ogóle czasu. Szkoła i jeszcze raz szkoła... Masakra! No ale takie jest właśnie życie.

Ustroń - to był mój pierwszy w życiu start z 1 sektora i powiem jedno: bałem się jak cholera... Byłem kompletnie nie w formie, a wiedziałem, że zawodnicy narzucą bardzo mocne tempo. Na szczęście nie było aż tak źle i jakoś udało mi się utrzymać w peletonie. Tego dnia pobiłem swój rekord na największą prędkość :) Aż 70 km/h, dla niektórych to pewnie mało, ale dla mnie to bardzo dużo... Podjazdy bardzo wymagające, zjazdy jeszcze bardziej wymagające. A te widoki? A no przepiękne! Zakochałem się w tej trasie właśnie ze względu na te widoki. A na mecie co mnie przywitało? No przywitał mnie świetny wynik w kategorii wiekowej. Zająłem 3 miejsce :)

Podsumowując:
- trasa bardzo wyczerpująca i technicznie trudna
- znów świetna atmosfera w miasteczku rowerowym
- 1 sektor nie jest taki zły
- przepiękne widoki

A poniżej kilka zdjęć:

Stres w sektorze 1 :) © Michael4550


Przejazd przez strumyczek :) © Michael4550


Najtrudniejszy moment trasy :) © Michael4550


Czające się niebezpieczeństwa :) © Michael4550


Przepiękne widoki :) © Michael4550


Przepięknie :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 3 Generalna: 65 Czas: 1:13:33
Ryszard Turski - Kategoria M4: 11 Generalna: 82 Czas: 1:16:23


Film:

Bike Maraton Poznań

Niedziela, 5 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
No i ponownie nastała kolej na edycję w Poznaniu, która była przeze mnie bardzo wyczekiwana. W tym roku pogoda była idealna. Dla każdego innego zawodnika pewnie był to tylko kolejny dzień maratonu i nic więcej. Dla mnie zaś, ten maraton miał ogromne znaczenie. Po pierwsze, startowałem u siebie, więc trzeba było się w jakiś sposób popisać dobrym wynikiem i znajomością swoich terenów. A po drugie, walczyłem o 3 miejsce w generalce na dystansie HARO (niestety nie udało się - za duża różnica punktów) Skład naszej drużyny znowu nie był w komplecie (zaczynam się do tego syfu przyzwyczajać - mówi się trudno) i startowały tylko dwie osoby, jak zwykle. Tego dnia towarzyszyła nam również rodzinka :) Mój wujek z ciocią, kuzynka i kuzyn, a także nasi sąsiedzi :) Było bardzo miło. Jeszcze w sektorze popełniłem ogromny błąd i wypiłem kapsułkę energetyczną trochę za późno (Penco X-Ride) i co się stało? No po powrocie do domu miałem dziwne zawroty głowy i mało brakowało do omdlenia. No ale ogólnie wspominam ten dzień bardzo dobrze :)

Mała fotorelacja poniżej:

Z Kamilem w pierwszej linii w sektorze 2 :) © Michael4550


Czołówka, a w czołówce profesjonaliści :) © Michael4550


Walka na finiszu :) © Michael4550


Tych wszystkich zawodników pokonałem na finiszu :) © Michael4550


Z Radkiem :) "Ovi Maps Racer" © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 5 Generalna: 55 Czas: 0:31:40
Ryszard Turski - Kategoria M4: 14 Generalna: 82 Czas: 0:33:16

Awansowałem do 1 sektora!


A poniżej film:

Bike Maraton Wieluń

Sobota, 28 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Maratony/Zawody
Nie da się w kilku słowach opisać tego co działo się we Wieluniu tego dnia. Było zimno, padał deszcz, wiał wiatr i możecie mi wierzyć... Miałem ochotę się wycofać i jechać do domu. No ale w końcu nie można się poddawać i postanowiliśmy wystartować mimo deszczu i nieprzyjemnej aury. Do sektora nikt się nie śpieszył ponieważ czekała nas jeszcze runda honorowa dookoła miasta. Runda była tak beznadziejna, że aż szkoda gadać. Większość nieostrożnych palantów próbowała dostać się gdzieś na sam początek peletonu powodując większość wypadków. No cóż... Są ludzie i są parapety. Okazało się, że organizator zrobił start lotny (bez zatrzymywania się) i jechaliśmy od razu na trasę. Dosłownie na pierwszych metrach i kilometrach przywitała nas taka ilość błota, że rower już na samym początku wyścigu był ledwo żywy. Nawet pewna osoba na forum wypowiedziała się w ten sposób: "nazwa bursztynowej edycji chyba wzięła się z koloru gówna zalegającego na trasie". Szczerze mówiąc, trasa mi się podobała i to bardzo. W tym błocie było serio trudno ujechać w prostej linii. Trudność trasy określił bym jako 4/6.

Uszkodzenia w rowerze:
- starte do blach okładziny klocków hamulcowych.
- pęknięta sprężynka okładzin.
- uszkodzone przez starte klocki tarcze hamulcowe.
- zapchana i niedziałająca blokada skoku amortyzatora.
- uszkodzone kółeczka w przerzutce

Podsumowując:
- kretyńsko zorganizowana runda honorowa.
- dobra trasa na której nie było ani jednego suchego miejsca.
- świetna atmosfera wśród społeczeństwa rowerowego :)
- bardzo smaczne kluski :D

A poniżej fotorelacja:

Krótki odcinek błota, a od wypadków aż się roiło! © Michael4550


Bo w grupie raźniej :) © Michael4550


Nie dość, że błoto, to jeszcze przez całą trasę padał deszcz... © Michael4550


Pierwsza wywrotka :) © Michael4550


To było niezłe :) © Michael4550


Druga wywrotka :) © Michael4550


Współpraca przed metą :) © Michael4550


Bez okularów - było za dużo błota... © Michael4550


Rower jechał gdzie chciał, ślizgał się jak na lodzie... © Michael4550


Pani fotograf coś do mnie mówi?! :) © Michael4550


O mały włos, a też bym tu leżał :) © Michael4550


Finisz z ojcem :) © Michael4550


A tak właśnie wyglądał mój rower :) © Michael4550


Przerzutka nie dawała sobie rady z redukcją... © Michael4550


Kaseta i łańcuch kompletnie zapchane... © Michael4550


A tak wyglądały moje klocki hamulcowe po maratonie... © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 7 Generalna: 97 Czas: 1:41:08
Ryszard Turski - Kategoria M4: 14 Generalna: 91 Czas: 1:40:47

Bike Maraton Jelenia Góra

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
Mistrzostwa Polski w maratonie MTB... W noc przed maratonem przeszły burze z obfitymi opadami deszczu. Wiedziałem już, że na trasie będzie błoto. No ale, że aż tyle?! Trochę się bałem bo nie zmieniłem wcześniej opon na mój drugi komplet przeznaczony na trasy błotniste. Jechałem wówczas na moich "miśkach" i co się okazało...? No okazało się, że jechało mi się idealnie. W niektórych miejscach opony co prawda zapychały się niesamowicie, ale dało się jechać. Na trasie było wszystko, niemal każdy rodzaj nawierzchni. Był asfalt, kocie łby, szuter, błoto, trawa, prawie 15 metrowe kałuże i oczywiście namiastka kamieni i korzeni. Wielki plus dla organizatora. Właśnie w ten dzień zmieniłem swoje nastawienie co do błota, wręcz polubiłem takie warunki. Co innego może powiedzieć mój rower, który nie przeżył tego maratonu najlepiej. Zapchane manetki, przednia przerzutka i poważnie zabrudzona kaseta. Czyszczenie tego wszystkiego zajęło mi jakieś 6 godzin. Podsumowując, świetna trasa, dużo błota, wspaniała atmosfera mistrzostw i oczywiście słoneczna pogoda :)

A poniżej fotorelacja z tego dnia:

Centrum Jeleniej Góry :) © Michael4550


Siemanko! :) © Michael4550


W tym miejscu już nic nie widziałem... © Michael4550


Skutki nadmiernych opadów deszczu... © Michael4550


Na dole stwierdziłem, że mogłem jednak zjechać... © Michael4550


Kolejne z serii: "mogłem zjechać" :) © Michael4550


To jest właśnie to, co lubię najbardziej :) © Michael4550


Te widoki... © Michael4550


Nie radzę przy tej prędkości wjeżdżać w takie koleiny... © Michael4550


Ostry, lecz wygrany finisz :) © Michael4550


Po finiszu byłem kompletnie wykończony... © Michael4550


Na mecie z ojcem i kolegą Pawłem :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 13 Generalna: 114 Czas: 1:22:27
Ryszard Turski - Kategoria M4: 13 Generalna: 107 Czas: 1:21:38


A na sam koniec film :)


Uphill Race Śnieżka

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Maratony/Zawody
Śnieżka... ahhh ta 14 kilometrowa męka... :) Był to mój największy cel na ten sezon rowerowy i nawet poszło mi całkiem dobrze. Podjazd ze stadionu miejskiego do kaplicy Wang poszedł bez żadnych problemów, lecz kiedy już wjechaliśmy do Karkonowskiego Parku Narodowego zaczęło robić się bardzo ciężko, stromo, a do tego ślisko. Mięśnie grzały się tak mocno, że jazda po strumyczkach była zbawieniem. Gdy już dojechaliśmy do Strzechy Akademickiej rozpoczął się istny horror... Nachylenie drogi było ogromne w niektórych miejscach. Równia przy Śnieżce była miejscem gdzie można było spokojnie się napić i trochę odpocząć przed ostatnim podjazdem. Było ciężko, ale nie można się poddawać. Na ostatnich metrach do szczytu nie miałem już siły. A na szczycie nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zrobiłem - pokonałem 14 km bez schodzenia z roweru :)

Szczęśliwa "8" :) © Michael4550


Widoki były niesamowite :) © Michael4550


Jeszcze tylko 600 metrów do szczytu! © Michael4550


A poniżej zdjęcia ze zjazdu i zakończenia na stadionie :)

Po lewej Paweł, a po prawej mój ojciec :) © Michael4550


Stadion miejski... Z medalem :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 15 Generalna: 119 Czas: 1:25:02
Ryszard Turski - Kategoria M4: 27 Generalna: 166 Czas: 1:30:31

Świeradów Zdrój Odwołany

Sobota, 7 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Cały dzień i noc przed maratonem w Świeradowie strasznie mocno padał deszcz. Miałem nadzieję, że chociaż w dzień maratonu nie będzie padało lecz nic z tego... Już przy pakowaniu się do samochodu nieźle zmokliśmy. A na miejscu w Świeradowie przywitała nas wielka ulewa, rzeki wody na ulicach, zwątpienie niektórych zawodników i pytania: "Maraton się odbędzie?" Rozpakowaliśmy się, przygotowaliśmy rowery i pojechaliśmy w tej ulewie do biura zawodów. Okazało się, że przeniesiono start na 11:30. Potem okazało się, że start odłożono na 14:00 ze względu na uszkodzony most na trasie. W końcu maraton został odwołany i cali mokrzy wracaliśmy do Karpacza...

Zalany Świeradów Zdrój... © Michael4550


Droga powrotna do Karpacza tak samo zalana... © Michael4550


A to już w Piechowicach, wzburzona rzeka... © Michael4550

Bike Maraton Kraków

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
No i w końcu doczekałem się... Maraton w Krakowie. Wczesnym ranem było bardzo pochmurno i baliśmy się, że będzie padało. Na szczęście później się rozpogodziło i było bardzo ciepło. Tym razem oboje (ja z ojcem) startowaliśmy z sektora 4, ponieważ nie było nas na maratonie w Tarnowie. Trasa dość łatwa, trochę błota, kamieni i asfaltowych odcinków. Żadna rewelacja... Ogólnie jestem zadowolony gdyż udało mi się pobić swój zeszłoroczny czas. Na mecie oczywiście czekała nas tylko woda mineralna i jakieś siki w postaci wody wymieszanej z Enervitem w proporcjach więcej wody niż proszku... :D No cóż, nie mamy na to wpływu. Kolejne maratony to Świeradów-Zdrój i Śnieżka :)

Start sektora 4 :) © Michael4550


Spokojnie i bez nerwów :) © Michael4550


Zdjęcie zrobione przez Bartka Sufina © © Michael4550


Walka na podjeździe :) © Michael4550


Meta już blisko, wjazd na Błonia Krakowskie :) © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 6 Generalna: 89 Czas: 1:02:48
Ryszard Turski - Kategoria M4: 15 Generalna: 106 Czas: 1:04:34

Powerade MTB Murowana Goślina

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Maratony/Zawody
Murowana Goślina

Dzień zapisów © Michael4550


Murowana Goślina - tak jak rok temu sprowadziła wielu dobrych i utalentowanych kolarzy górskich. Tym razem wyruszyliśmy całą ekipą naszego małego klubu "Swarzędz MTB Team". Trasa była dość łatwa i płaska. Już na pierwszych metrach trasy mieliśmy do pokonania sporo piachu, a gęsty kurz utrudniał swobodne oddychanie. Na pierwszych kilometrach było dość ciasno i każdy próbował za wszelką cenę przecisnąć się gdzieś na lepszą pozycję. Dopiero od rozjazdu na MEGA i MINI zrobiło się więcej miejsca na spokojną i swobodną jazdę. Prowadziłem tego dnia pociąg (na dystansie około 10 km, dość spora grupka zawodników jechała za mną), czułem się wspaniale. Wiedziałem, że to był mój dzień i że sił mi nie zabraknie. Dojechaliśmy do bufetu i zaczęła się walka z Dziewiczą Górą... Na jednym ze zjazdów popełniłem głupi błąd i wleciałem w pokrzywy. Miałem za dużą prędkość i nie mogłem wyhamować przed nawrotem w lewo (podłoże piaszczyste), za mocno skręciłem kierownicę i koło się poślizgnęło. Po całym zamieszaniu z Dziewiczą Górą siły trochę opadły, lecz nie można się poddawać. Miałem mały kryzys ale nie dałem się... Na ostatnim odcinku asfaltowym dałem z siebie wszystko i ukończyłem wyścig w dobrym stylu :)

Poniżej kilka zdjęć z tego dnia :)

Łukasz i Ja © Michael4550


Piotr i Ryszard © Michael4550


Lekko zamazane, lecz świetne zdjęcie... © Michael4550


"Buszujący w zbożu" - jak to Dominika stwierdziła :) © Michael4550


Meta już za 1 km... © Michael4550


Zmęczony, lecz dumny z siebie... © Michael4550


Wyniki:

Michał Turski (ja) - Kategoria M1: 8 Generalna: 38 Czas: 1:59:42
Ryszard Turski - Kategoria M3: 17 Generalna: 44 Czas: 2:01:49
Łukasz Szymański - Kategoria M1: 12 Generalna: 62 Czas: 2:06:24
Piotr Szymański - Kategoria M3: 112 Generalna: 230 Czas: 3:13:26


Film powinien być dostępny pod koniec tygodnia lub też w następnym tygodniu.

Krótki opis Murowanej Gośliny

Środa, 30 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Tak jak co roku, Murowana Goślina jest czymś w rodzaju "przedsezonowej rozgrzewki" trasa szybka, urozmaicona krótkimi podjazdami i zjazdami, poprowadzona gruntowymi drogami leśnymi, a na niektórych odcinkach znajdzie się nawet trochę piachu... Lecz tym razem z powodu żałoby narodowej, termin zawodów w Murowanej Goślinie został przeniesiony na 4 lipca. Zawodnicy będą jechać przez najbardziej urokliwe miejsca Parku Krajobrazowego "Puszcza Zielonka". Gmina Murowana Goślina położona jest w północnej części województwa Wielkopolskiego i graniczy z gminami: Skoki, Kiszkowo, Pobiedziska, Czerwonak, Suchy Las, Oborniki i Rogoźno. Gmina znajduje się jest w całości w dorzeczu Warty.

Poniżej znajduje się bezpośredni link do charakterystyki trasy i dystansów.

Charakterystyka trasy w Murowanej Goślinie

Wszystkie informacje na temat maratonów Powerade Suzuki MTB znajdziecie tutaj...


Do zobaczenia na starcie! :)