W piątek udało mi się do końca złożyć nowy rower dla ojca. Części z poprzedniego roweru (który został niestety skasowany przez ostatni wypadek) zostały przeze mnie dokładnie wyczyszczone i zakonserwowane. Tata postanowił zakupić ramę tej samej firmy na której ja mam przyjemność jeździć. Zakupiliśmy ramę Corratec Superbow Team World Cup z 2008 roku. Od razu po otrzymaniu ramy zabrałem się do roboty. Największą trudnością było wbijanie misek sterowych w główkę ramy... Męczyłem się z tym przez przeszło godzinę. Z całą resztą nie było żadnych problemów.
Po ukończeniu całej pracy, nie mogłem oderwać od niego wzorku. Całość komponuje się bardzo dobrze :)
Dynio - Dokładnie, bardzo fajnie złożyć sobie rower :) Dokładnie wiesz co w niego włożyłeś, więc nie zaskoczy Cię czymś wadliwym... Być może nawet odkryłem to powołanie :)
grigor86 - Czytam dużo różnych poradników, więc wiedza na ten temat bardzo szybko przychodzi, także w praktyce później nie ma problemów. Myślę, że dałbyś radę, wystarczy tylko chcieć :) No i najważniejsza jest w tym wszystkim cierpliwość :) Niedługo dodam więcej zdjęć tego Corratec'a :)
Rowery kręciły mnie od zawsze. Pamiętam jeszcze moje czasy dzieciństwa kiedy posiadałem mój ukochany zielony rower, którym codziennie jeździłem po okolicznym parku. Dopiero w 2008 roku przerodziło się to wszystko w głęboką pasję, bez której trudno mi się obejść. Uwielbiam przemierzać długie trasy, czuje się wtedy niesamowicie szczęśliwy i wolny. Moim zdaniem rower to coś więcej niż tylko rama i dwa koła. Każdy rower ma duszę, swój własny charakter jazdy i tą małą iskierkę dzięki której aż chce się jeździć.
"Życie bez roweru powoduje raka i choroby serca"