I znów spinning z Adamem dobiegł końca :) Nie będę się rozpisywał gdyż dzisiejszy trening był raczej taki sam jak te treningi z zeszłego tygodnia.
Dobre tempo, fajna muzyka i przesympatyczni ludzie :)
Miałem dzisiaj w planach pojechać jeszcze na rower z kumplem, ale raczej nigdzie się nie wybierzemy bo pada deszcz... Oby tylko ta temperatura utrzymała się już do końca marca... Mamy dosyć zimy!
No i kolejny weekendowy trening ukończony :) Tym razem pojechałem z ojcem na Maltę. Przez całą drogę lekko padało, ale było ciepło. Jechaliśmy przez całą trasę wzdłuż ulicy Warszawskiej, żeby nie wjeżdżać w błoto czające się w lasach. Dotarliśmy na Maltę, zrobiliśmy okrążenie i jechaliśmy do domu.
Bardzo dobre tempo, znośna temperatura i ogólnie bardzo dobry trening :)
Tym razem pojechałem nad jezioro Swarzędzkie gdzie ośmieliłem się wjechać w teren. Na początku było dość twardo i sucho, ale potem zaczęła się masakra. Błoto było tragiczne na niektórych odcinkach. W Gruszczynie zawróciłem i jechałem z powrotem ulicą Darniową aż do ulicy Warszawskiej. Na tym odcinku zrobiłem krótki filmik który można zobaczyć poniżej :)
Pogoda się poprawiła więc czas wyjść na rower :) Lecz na razie nie mam zamiaru wjeżdżać nigdzie w tereny leśne, ponieważ nadal jest błoto. Tak więc pojeździłem sobie na osiedlach w Swarzędzu. W ten dzień zrobiłem film moją nową kamerą. Film będzie dostępny w innym terminie niestety. Program do edycji mi się zepsuł i muszę go przeinstalować.
Przepiękny zachód słońca i bardzo znośna temperatura aż zachęcała do dłuższej jazdy :)
Otrzymałem dzisiaj paczkę z moją nową kamerą VholdR Contour HD 1080p :) Po tygodniowym oczekiwaniu wreszcie mogłem ją odpakować i zobaczyć jak to wszystko działa i wygląda.
Opakowanie bardzo ładnie wygląda.
Oczywiście w środku było to co zawsze: instrukcja, bateria, kabel oraz kilka montaży kamery.
A tak wygląda kamera po wypakowaniu :)
Oraz jeszcze widok na obracany obiektyw z celowaniem laserowym :) Brzmi to troche jak narzędzie zagłady...
A już w weekend test w terenie. Oczywiście test ten opiszę na blogu. A już za 32 dni maraton we Wrocławiu. Być może nawet wezmę kamerę i nagram odcinek MINI Bike Maratonu :)
Kolejny weekendowy spinning dobiegł końca. Znowu miałem problemy z moim rowerem (oczywiście Schwinn, a nie moim Corratec'iem) ale jakoś dałem radę przejechać cały dystans. Samopoczucie świetne dzisiaj po tym treningu :)
Tylko, że pogoda za oknami trochę dołuje. Chciałbym już wyjść normalnie na rower bez ryzyka, że zachoruje albo coś. A jak na razie to nie ma szans.
Na powyższym zdjęciu nie widać, ale w rzeczywistości pada śnieg z deszczem. Całe szczęście, że ten śnieg od razu topnieje bo temperatura jest powyżej zera.
Kolejny weekend i kolejne dwa treningi :) Dzisiaj ponownie interwał z Waldkiem. Muszę przyznać, że po tygodniowej przerwie miałem dzisiaj mocny spadek formy. Tak więc jestem zmuszony częściej trenować.
Było dziś bardzo fajnie, pożyczyłem od Waldka płytę z muzyką bo była dziś genialna muzyka! Aż ciarki przechodzą...
Poniżej wstawiłem link do You Tube, ponieważ jeden z utworów wysłałem na stronę. :) Jeżeli zna ktoś tytuł to proszę pisać :)
Dzisiaj dowiedziałem się, że otrzymałem stypendium na cały nadchodzący sezon :) Szczerze mówiąc to nie wymagałem za bardzo 100 procentowego stypendium. Oczywiście fajnie by było dostać te 100%, ale 50% w stanowczości mi wystarczy na ten sezon.
No i ostatni weekendowy trening jest już za mną :) Dzisiejszy trening tlenowy był o wiele mniej wymagający niż wczorajszy interwał. No ale jak wiadomo tlen ma inne cele niż interwał.
Już nie będę pisał, że muzyka była dobra itp. Ponieważ zawsze jest bardzo fajna muzyka i zawsze jest to porządny trening, który ma przygotować do sezonu.
Od jutra znowu do szkoły, w tym moje urodziny i dzień kobiet :D
Jak już wcześniej wspominałem, w weekend będą dwa porządne treningi. Dzisiaj był jeden z nich. Był to interwał z Waldkiem. Podczas pierwszego utworu aż mnie ciarki przeszły. Była to ścieżka z filmu "Mission Impossible" :)
Dużo dodawania na plus, świetna muzyka, bardzo dobre kombinacje z pozycją oraz świetna zabawa z pulsem :)
Jutro trening tlenowy z Adamem :) Nie mogę się doczekać...
Rowery kręciły mnie od zawsze. Pamiętam jeszcze moje czasy dzieciństwa kiedy posiadałem mój ukochany zielony rower, którym codziennie jeździłem po okolicznym parku. Dopiero w 2008 roku przerodziło się to wszystko w głęboką pasję, bez której trudno mi się obejść. Uwielbiam przemierzać długie trasy, czuje się wtedy niesamowicie szczęśliwy i wolny. Moim zdaniem rower to coś więcej niż tylko rama i dwa koła. Każdy rower ma duszę, swój własny charakter jazdy i tą małą iskierkę dzięki której aż chce się jeździć.
"Życie bez roweru powoduje raka i choroby serca"