Kolejny weekendowy spinning dobiegł końca. Znowu miałem problemy z moim rowerem (oczywiście Schwinn, a nie moim Corratec'iem) ale jakoś dałem radę przejechać cały dystans. Samopoczucie świetne dzisiaj po tym treningu :)
Tylko, że pogoda za oknami trochę dołuje. Chciałbym już wyjść normalnie na rower bez ryzyka, że zachoruje albo coś. A jak na razie to nie ma szans.
Na powyższym zdjęciu nie widać, ale w rzeczywistości pada śnieg z deszczem. Całe szczęście, że ten śnieg od razu topnieje bo temperatura jest powyżej zera.
Kolejny weekend i kolejne dwa treningi :) Dzisiaj ponownie interwał z Waldkiem. Muszę przyznać, że po tygodniowej przerwie miałem dzisiaj mocny spadek formy. Tak więc jestem zmuszony częściej trenować.
Było dziś bardzo fajnie, pożyczyłem od Waldka płytę z muzyką bo była dziś genialna muzyka! Aż ciarki przechodzą...
Poniżej wstawiłem link do You Tube, ponieważ jeden z utworów wysłałem na stronę. :) Jeżeli zna ktoś tytuł to proszę pisać :)
Dzisiaj dowiedziałem się, że otrzymałem stypendium na cały nadchodzący sezon :) Szczerze mówiąc to nie wymagałem za bardzo 100 procentowego stypendium. Oczywiście fajnie by było dostać te 100%, ale 50% w stanowczości mi wystarczy na ten sezon.
No i ostatni weekendowy trening jest już za mną :) Dzisiejszy trening tlenowy był o wiele mniej wymagający niż wczorajszy interwał. No ale jak wiadomo tlen ma inne cele niż interwał.
Już nie będę pisał, że muzyka była dobra itp. Ponieważ zawsze jest bardzo fajna muzyka i zawsze jest to porządny trening, który ma przygotować do sezonu.
Od jutra znowu do szkoły, w tym moje urodziny i dzień kobiet :D
Jak już wcześniej wspominałem, w weekend będą dwa porządne treningi. Dzisiaj był jeden z nich. Był to interwał z Waldkiem. Podczas pierwszego utworu aż mnie ciarki przeszły. Była to ścieżka z filmu "Mission Impossible" :)
Dużo dodawania na plus, świetna muzyka, bardzo dobre kombinacje z pozycją oraz świetna zabawa z pulsem :)
Jutro trening tlenowy z Adamem :) Nie mogę się doczekać...
W środę otrzymaliśmy informację, że nasze stroje team'owe są już gotowe, lecz dopiero dzisiaj je odebraliśmy.
Bardzo mi się spodobały. Ogólnie martwiliśmy się trochę o odcień czerwieni. Ale wyszło wszystko tak jak chcieliśmy. Jest to taki bardziej "wściekły" czerwony :) No i oczywiście firmie "BCM Nowatex" należą się wielkie podziękowania bo wszystko jest wykonane bardzo starannie :)
Tuż po moim treningu w terenie pojechałem jeszcze na trening do galerii :)
Tym razem był to trening "siłowy" z Waldkiem. Specjalnie kupiłem sobie żel Isostar'a i izotonika Gatorade żeby sobie troche pomóc i mieć co "spalać". Opłaciło się to bo czułem się bardzo dobrze, nawet gdy doszedłem do 92% mojego tętna maksymalnego. Był to bardzo mocny i ciężki trening. No ale treningi z Waldkiem zawsze są bardzo wymagające i ciężkie :)
Na drugi trening pojechałem sam, gdyż kolega był jeszcze w szkole. Wybrałem się na krótką jazdę po osiedlach w naszym kochanym Swarzędzu :) Było masakrycznie zimno, ale jakoś wytrzymałem. Jechało się nawet fajnie, nie było wiatru, świeciło słońce, potem był piękny zachód słońca i co najważniejsze - drogi już wreszcie troche przeschły.
Zdjęć nie zrobiłem bo zapomniałem aparatu. Następnym razem będą zdjęcia :)
Rowery kręciły mnie od zawsze. Pamiętam jeszcze moje czasy dzieciństwa kiedy posiadałem mój ukochany zielony rower, którym codziennie jeździłem po okolicznym parku. Dopiero w 2008 roku przerodziło się to wszystko w głęboką pasję, bez której trudno mi się obejść. Uwielbiam przemierzać długie trasy, czuje się wtedy niesamowicie szczęśliwy i wolny. Moim zdaniem rower to coś więcej niż tylko rama i dwa koła. Każdy rower ma duszę, swój własny charakter jazdy i tą małą iskierkę dzięki której aż chce się jeździć.
"Życie bez roweru powoduje raka i choroby serca"