Bike Maraton Zdzieszowice 8.05.2010

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Maratony/Zawody
Kolejny maraton, kolejne dobre wspomnienia. Tym razem - Zdzieszowice. Przez cały tydzień przed maratonem pogoda była fatalna, padał deszcz, było zimno... Tak więc już się przygotowałem na to, że będzie błoto. Lecz nie spodziewałem się takiej masakry jaka nas tam zastała. Początek trasy był idealny (droga asfaltowa), potem dość stromy podjazd, amfiteatr i walka z błotem się zaczęła...

Ale najpierw... Zaczniemy od początku. A dokładniej, ustawienie w sektorach i start.

Tak się składa, że oboje staliśmy w sektorze 2... Nawet fajnie.


Pod numerem 423 mój ojciec :)


Start sektora 2 był trochę kłopotliwy, gdyż cały peleton wystartował przedwcześnie... Próbowali nas zatrzymać, ale nie udało się i wystartowaliśmy.

Tak jak już mówiłem wcześniej, na początku mieliśmy drogę asfaltową, a potem amfiteatr. Za amfiteatrem zaczął się kolejny techniczny podjazd. Było mnóstwo bardzo śliskich kamieni (rzucało rowerem na wszystkie strony). Po pokonaniu tego podjazdu zaczęło się robić coraz bardziej miękko i ślisko. Koła zaczęły buksować i ślizgać się w miejscu. Co chwilę ktoś zaliczał glebę (w tym kilka razy ja).

Tego wstrętnego miejsca nie zapomnę nigdy! Wywaliłem się, mój ojciec też, a w dodatku inni zawodnicy zaczęli bluzgać, że niby "stoimy w miejscu"


Po drodze było jeszcze kilka innych takich odcinków gdzie trzeba było zejść z dwóch kółek i iść na pieszo. Niestety nie mam na razie takowych zdjęć z tych odcinków trasy... Dodam je kiedyś indziej.

ooo tak! Takie coś to ja lubię... :) Kałuże są spoko, ale śliskie błoto nie! :)


Nigdy nie pojadę na maraton bez okularów. Gdybym ich nie miał to cała ta fala wody z opon przeciwnika wpadła by mi do oczu...


No i w końcu pozostało tylko kilka kilometrów do metry. Na koniec dałem z siebie wszystko żeby chociaż trochę ten stracony wcześniej czas nadrobić.


A poniżej kilka zdjęć z finiszu... Każde zdjęcie z innej perspektywy.






Walka o ostanie metry i sekundy :)


Tak ogólnie to maraton wspominam bardzo dobrze :) Zająłem najgorszą pozycję jaką kiedykolwiek miałem no ale cóż...

Turski Michał (ja) - Czas: 1:11:40,97 Generalna MINI: 100 Kategoria M1: 13
Turski Ryszard - Czas: 01:11:57,04 Generalna MINI: 102 Kategoria M4: 14

Poniżej link do mojego filmu :)



Do zobaczenia we Wieluniu!

Komentarze (2)

U mnie działa OK.

RoboD 20:34 czwartek, 13 maja 2010

Świetny opis :)
niestety filmik nie działa.

bloom 20:01 czwartek, 13 maja 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degoo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]