Wycieczka
Sobota, 17 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Treningi
Dzień był ciepły, lecz bardzo wietrzny... Jechało się dość ciężko, ponieważ przez większość trasy musieliśmy zmagać się z mocnym "wmordewindem" :) Trudno nazwać to treningiem gdyż robiliśmy dużo przerw na zdjęcia. Tak więc nazwałem ten wyjazd "wycieczką" :)
Na początek kilka podjazdów i zjazdów :)
No a poniżej moje "napieranie bez trzymanki" :)
Nasze cienie mówią same za siebie. Mieliśmy świetny nastrój :)
A to zdjęcie nawet nie wiem kiedy zostało zrobione...
Gdy już znudziło nam się robienie zdjęć, pojechaliśmy na Maltę.
Na "Polance" kupiliśmy coś do picia i jechaliśmy dalej. Musieliśmy dojechać jeszcze do Cyklotur'a na ulicy Kwiatowej :)
Peace! :D
Jechaliśmy wzdłuż trasy Kórnickiej. Na zdjęciu tramwaj numer 7...
W Cykloturze dowiedzieliśmy się wszystkiego czego mieliśmy się dowiedzieć i pojechaliśmy jeszcze na Franowo do "Armot-Bike" żeby się zapytać co jest nie tak z amortyzatorem Łukasza.
W drodze powrotnej jechaliśmy przez Nową Wieś i napotkaliśmy wielkiego olbrzyma :)
Pod domem Łukasza ustaliliśmy, że jutro pojedziemy na bardziej wymagający trening. I tym optymistycznym akcentem zakończyliśmy dzisiejszą "wycieczkę" :)
Na początek kilka podjazdów i zjazdów :)
No a poniżej moje "napieranie bez trzymanki" :)
Nasze cienie mówią same za siebie. Mieliśmy świetny nastrój :)
A to zdjęcie nawet nie wiem kiedy zostało zrobione...
Gdy już znudziło nam się robienie zdjęć, pojechaliśmy na Maltę.
Na "Polance" kupiliśmy coś do picia i jechaliśmy dalej. Musieliśmy dojechać jeszcze do Cyklotur'a na ulicy Kwiatowej :)
Peace! :D
Jechaliśmy wzdłuż trasy Kórnickiej. Na zdjęciu tramwaj numer 7...
W Cykloturze dowiedzieliśmy się wszystkiego czego mieliśmy się dowiedzieć i pojechaliśmy jeszcze na Franowo do "Armot-Bike" żeby się zapytać co jest nie tak z amortyzatorem Łukasza.
W drodze powrotnej jechaliśmy przez Nową Wieś i napotkaliśmy wielkiego olbrzyma :)
Pod domem Łukasza ustaliliśmy, że jutro pojedziemy na bardziej wymagający trening. I tym optymistycznym akcentem zakończyliśmy dzisiejszą "wycieczkę" :)